Szufladkowanie; level - expert

Linka od czasu do czasu ma pewne przebłyski, że w sumie jest już dorosła i warto podjąć jakąś dojrzałą decyzję. Dlatego też postanowiła nabyć polisę na życie. W tym celu udała się do pewnego przybytku, którego w sumie nawet nie lubi, ale jest najbliżej. Tam Bardzo Miła Pani przeprowadziła z nią wywiad i ankietę medyczną, co ciekawe pytając o krwawienie z odbytu mówiła głosem normalnym, ale przy pytaniu o wagę ściszyła go do konspiracyjnego szeptu - kwestia priorytetów. Linka rzetelnie i zgodnie z prawdą odpowiadała na pytania wszelakie i to w wersji rozszerzonej. Jako, że miała kiedyś pewien incydent zdrowotny, o którym zresztą wspomniała podczas wywiadu, zapytała Bardzo Miłą Panią, czy mogą odrzucić jej wniosek. Ta na to tubalnym głosem zaśmiała się i dobitnie dała do zrozumienia, że odmawiają tylko chorym psychicznie i żywym trupom. Linka wyraźnie ukontentowana odpowiedzią grzecznie podziękowała i opuściła przybytek z dumą, że w końcu jest w pełni wartościowym człowiekiem - jej zgon wyceniono na grube tysiące. Kilka dni później Bardzo Miła Pani zadzwoniła do Linki i oznajmiła, że jest jej szalenie przykro, ale jednak odrzucili wniosek. Cóż, Linka nigdy nie lubiła szufladkowania.

Komentarze

  1. Czyli jesteś Chodzącym Martwym?
    Dni Twoje policzone...

    OdpowiedzUsuń
  2. Albo dowiedzieli się o indyczej fobii i uznali za niestabilną. Pani nie sprecyzowała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przy następnym podejściu mów agentowi to co chce usłyszeć. I tylko to 3:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tylko, że te chamy i prostaki mają na mnie tekę. Jak faktycznie coś przemilczałam, to później musiałam się tłumaczyć. Gorzej niż KGB...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprzątajcie, a będzie wam dane

Samozagłada: krok pierwszy

Wielkie powroty: epizod 1 – Sanatorium