Ciocia³

W rodzinie pojawił się nowy, pomarszczony Młodzieniec, więc Linka jako dobra ciocia, siostra i bratowa postanowiła uhonorować ten fakt kwiecistą perorą;


Linka do Mendy:  azaliż gratuluję pierworodnego z gatunku homo sapiens!


Linka do BratOwej: Piękny! Wcale nie wygląda jak Józef Oleksy.


Linka chyba nie potrafi gratulować.

Komentarze

  1. Oj, chyba nie chodziło o Oleksego, tylko o Ryszarda Kalisza. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie ciężko byłoby ich pomylić :D

    OdpowiedzUsuń
  3. znaczy czupurny młodzieniaszek?
    i słabo wypasiony?
    te wady z wiekiem wyleczą się same,
    ale może były bardziej lekkostrawne komplementy - zmęczone umysły gotowe zareagować trwogą, że NAWET do Oleksego niepodobny, a to już może być słaby objaw.

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedne dziecko, skoro takie pomarszczone, musiało urodzić się strasznie stare...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jesteś odosobniona, wprawdzie nie chodzi o gratulacje, ale znam historię, jak nauczyciel liceum obwieszczał swoim uczniom, że: urodził mu sie potomek płci żeńskiej ;-)
    Normalnie chyba każdy powiedziałby CÓRKA...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale sama musisz przyznać, że tak brzmi dostojnie, a ludzie te anegdotę będą przekazywać sobie latami. Córki nikt by nie zapamiętał.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bo to drugi Benjamin Button.

    OdpowiedzUsuń
  8. Prawdę mówiąc życzeń również składać nie potrafię, ale tu wypracowałam sobie pewną regułkę i staram się jej trzymać. Tak jest bezpieczniej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyli kto? Bo mi się nie przedstawił...

    OdpowiedzUsuń
  10. Staję się Twoim przewodnikiem po pięknym świecie fantastyki ;) było takie opowiadanie Fitzgeralda, a później całkiem nieźle zrobiony film o człowieku, który urodził się stary, a zmarł jako noworodek.

    OdpowiedzUsuń
  11. Moim zdaniem słodkie gratulacje. Wiesz, człowiek-matka i tak wie swoje, a skoro poród zakończony i czas wracać do żywych... [Well - moja teściowa zakrzyknęła: "Jaka śliczna! Cudowna! A po kim ma te wspaniałe błękitne oczka?!" - doprowadzając wszystkich obecnych do łez ze śmiechu, bo akurat błękitne oczka to i ja i ojciec dziecka - czyli jej syn, posiadamy i wcale się nie kryjemy. ]

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozumiem (chyba).
    Nie cierpię fantasy i science fiction.

    OdpowiedzUsuń
  13. Spodobało mi się "człowiek-matka" :D niestety niektóre matki są w znaczącym stopniu drażliwe na punkcie własnych dzieci i żart na ich temat grozi uduszeniem przez śliniaczek.

    OdpowiedzUsuń
  14. Azaliż wiem, dlatego tak lubię do tego nawiązywać w naszych dyskusjach :D
    Ale nazwać to fantastyką to za dużo, tylko motyw z narodzinami jest fantastyczny, albo nawet bardziej metaforyczny. Cała reszta jest bardziej złożona i chodzi o wzajemne relacje i psychologizm postaci. Bliżej temu do melodramatu niż fantastyki.

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak czy inaczej serdecznie Ci gratuluję zostania Ciocią.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ano ciociowanie bywa przyjemne... Czasami... Rzadko... Ale dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  17. Yyy no nie. Ale masz moje spore pokłady sympatii. W sumie gdybym mogła narysowałabym Ci parującą kupę, a to już coś znaczy.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeśli bobo wyglądem przypomina Oleksego, to znaczy, że jest zdrowe i najedzone, czyli wszystko w jak najlepszym porządku. Nie wiem czemu rodzice się oburzają.. :P

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja tam Ci się wcale nie dziwię, że porównałaś go do Józefa Oleksego... Noworodki nie są ładne. Może jak będę miała swoje to zmienię zdanie, ale na razie mam takie, a nie inne.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem Ci bezgranicznie wdzięczna za ten dowód sympatii, w przeciwnym razie bowiem nie wiedziałabym, jak żyć...

    OdpowiedzUsuń
  21. Spoko, ale pytanie jak żyć należy kierować do Tuska, ja bowiem w tej materii niewiele wiem.

    OdpowiedzUsuń
  22. Azaliż uważam dokładnie tak jak Ty :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Prawda, zawsze mógłby być podobny do sasquatcha, a to już gorzej.

    OdpowiedzUsuń
  24. Pytanie, n szczęście, jest nieaktualne - dzięki Tobie i Twojej dymiącej kupie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Czuję się prawie tak, jakbym wyciągnęła szczeniaczki z płonącego wieżowca :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeśli natychmiast nie zostałaś wykluczona z rodziny przez aklamację, to znaczy ze gratulacje były OK. No chyba, że ktos z rodziny jest fanem Oleksego... :))))

    OdpowiedzUsuń
  27. O fanach Oleksego nic mi nie wiadomo, a rodzina na szczęście jest bardzo wyrozumiała względem mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciociowy nietakt jest chyba przypisany do bycia ciocią. Mam tak za każdym razem, kiedy bawię się z siostrzeńcami - wystarczy tylko spojrzeć na wyraz twarzy mojej siostry i już wiem, że coś poszło nie tak ... Tylko co?! Zawijanie się w dywan to przecież świetna zabawa! :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Podbijam. Noworodki mnie przerażają.

    OdpowiedzUsuń
  30. Mnie też ale szszsz. Głównie ze względu na zbyt dużą podatność na uszkodzenia...

    OdpowiedzUsuń
  31. Oczywiście, że świetna! Tak samo jak przywiązywanie dzieci do drzewa!

    OdpowiedzUsuń
  32. No cóż. Mojej znajomej urodziła się córka i od razu skojarzyła mi się z jej tatą.... A wszyscy dookoła wiedzą, że jej tata do przystojnych nie należy niestety...
    - Ojej wygląda zupełnie jak dziadek! (dziadka od strony taty nie znam)

    I ta konsternacja w towarzystwie... xD Życie ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. I słusznie, bowiem jestem szczeniaczkiem. Młodziutkim i słodkim :)

    OdpowiedzUsuń
  34. A co tak formę zminimalizowałaś? Taki krótki wpis nie pasuje Ci do bloga...
    Co do gratulacji, to myślę że były ok. Jak młodzieniec nie jest podobny do Oleksego, to nie jest i kropka! Przecież nie będziesz rodziny okłamywać ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. A bo to się skumulował brak czasu, zmęczenie i nagła potrzeba zakomunikowania narodzin Młodzieńca. Ale uważam też, że dobra krótka forma nie jest zła i czasami warto się nią posiłkować. Czasami. Obiecuję.
    Co racja to racja, ja w ogóle nigdy nie odczytuje podobieństwa, więc takie ujęcie tematu było stosowniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. I teraz nie wiem, czy to antropomorfizm, czy już zoofilia :D

    OdpowiedzUsuń
  37. Wyszłaś z klasą. Dla mnie małe dzieci wszystkie wyglądają tak samo. Jak rodzynki.

    OdpowiedzUsuń
  38. Ani to, ani to. Zwykłe samouwielbienie.

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja nie wiem, jak to robię, że zawsze przyciągam egocentryków. Taka karma.

    OdpowiedzUsuń
  40. Whiskas? Gourmet? Kitekat?
    Egocentrycy są fajni - nie muszą kłamać, tak jak to robią inni ludzie :)

    OdpowiedzUsuń
  41. A nie wiesz, że prawda jest jak poezja - nikt nie lubi poezji :D

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja lubię poezję.
    A poza tym jestem egocentryczna i aspołeczna, dzięki czemu lata mi to koło odwłoka :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Lubi poezję, nie je mięsa, nie pije herbaty, nie lubi fantastyki. Nie prowokuj bo Cię zbanuje :D
    a akurat bycie aspołecznym to nie grzech, moja prospołeczność skończyła się w podstawówce. Człowiek był jednak durny.

    OdpowiedzUsuń
  44. Był?...
    :D
    P. S. Nie zbanujesz. Jestem silnie uzależniająca. Nie dasz rady żyć beze mnie.

    OdpowiedzUsuń
  45. ~Leslie Warszawski2 października 2017 01:27

    Nieważne co mówisz. Ważne, że szczerze :-)

    OdpowiedzUsuń
  46. Pewnie mi brakuje jakiegoś genu, czy coś, ale uważam, że małe tygryski są ładniejsze od małych dzieci. Jakoś się niemowlakami nie potrafię zachwycać. :P

    OdpowiedzUsuń
  47. Też tak myślę. W końcu zaczną się do mnie odzywać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  48. Nic Ci nie brakuje. Każde małe zwierzątko jest ładniejsze od noworodka. A tygrysek to już w ogóle! Szczeniaczki, kotki, misie, świnki - wszystkie są urocze.

    OdpowiedzUsuń
  49. Więc dziękuję, ale ja dobrze żyję z moimi uzależnieniami.

    OdpowiedzUsuń
  50. och Ciocia Ty to prawdziwy GAMGOLEK jesteś :D

    OdpowiedzUsuń
  51. A Ty co z Ulsonem na kakałku byłaś? :D

    OdpowiedzUsuń
  52. Gratuluję serdecznie Młodzieńca! Niech zdrowo rośnie i chowa się radośnie! :)

    A Tobie na pocieszenie powiem: są chwile, kiedy słowa liczą się mniej niż intencje i uczucia, więc się nie przejmuj formą gratulacji, bo każdy rozumie :)

    U mnie też przybył Młodzieniec, tyle że czworonożny i merdający ogonkiem <3

    OdpowiedzUsuń
  53. Dzięki serdeczne. Oooo czworonożne Młodzieńce są zdecydowanie bardziej urocze od tych dwunożnych :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprzątajcie, a będzie wam dane

Samozagłada: krok pierwszy

Wielkie powroty: epizod 1 – Sanatorium