Dusza hazardzisty

Linka od kiedy tylko pamięta zawsze lubiła hazard. Na szczęście nigdy nie przegrała góry pieniędzy, głównie dlatego, że takowej jeszcze się nie dorobiła. Od czasu do czasu, musi tylko odbierać Lunę[1], którą daje w zastaw. Do jednego z bardziej pamiętnych zakładów w jej życiu, doszło, w dniu próbnej matury z historii. Kiedy to panował ogólny lament i zawodzenie przed klasą, ona stała i nasłuchiwała.


- oooo Bożeee, Bożeeee, dlaczego nic nie umiem!? Będę mieć najmniej punktów! – wyszlochała nr 1


- nie głupia! To ja będę mieć najmniej punktów! – wykrzyczała nr 2, policzkując przy tym nr 1


- hańba mi.. na pewno ja będę mieć najmniej punktów. – z obłędem w oczach powiedziała nr 3 szukając po kieszeniach żyletek.


Linka, gdyby kiedykolwiek paliła, to właśnie w tym momencie zgasiłaby fajkę o ścianę i z miną rasowego szulera włączyła się do rozmowy, wietrząc łatwą okazję wzbogacenia.


- azaliż mogę się założyć o browary cztery, że najmniej punktów, będę mieć ja – wyrecytowała tonem spokojnym, wysuwając jednocześnie przed siebie dłoń. Nr 1, 2 i 3 zaskoczone tak nikczemnym wyrwaniem ich z mechanizmu samospełniającej się przepowiedni na chwilę zamilkły w osłupieniu.


- na pewno nie! – powiedziała w końcu nr 2 i przypieczętowała zakład uściśnięciem dłoni.


Następnie przyszedł Histeryk, który tak się złożyło, był również ich wychowawcą, porozsadzał uczniów z wszelkim zachowaniem pozorów prawdziwego egzaminu, i w końcu rozdał arkusze. Linka przyjęła swój, grzecznie podziękowała, podpisała się i zaczęła go oglądać. Oglądała długo i wnikliwie. Z dumą stwierdziwszy, że nie jest tak źle, ze stanem jej wiedzy zaczęła rysować zwierzątka w brudnopisie. Rysowała do czasu, aż pierwsza osoba nie oddała swojego arkusza, wówczas uradowana, bo zaczynało jej brakować wolnego miejsca na papierze, zamknęła swój egzemplarz nieskalany żadną odpowiedzią i oddała Histerykowi. Jak się łatwo domyślić, nikt nie przebił wyniku 0,0 pkt. Linka spektakularnie wygrała zakład budząc ogólny szacunek, tylko Histeryk wysnuł jakieś anse, gdyż ta w stopniu znacznym zaniżyła mu średnią. Może trudno w to uwierzyć, ale Linka należała do klasy kujonów.










[1] Luna – inteligentna, obca forma życia, zamieszkała w ciele niezrównoważonego emocjonalnie i neurotycznego huskiego


Komentarze

  1. Chciałabym tylko przypomnieć, że bodajże nr 2 wywalczyła na tym teście 6 pkt., więc jakby Twój brudnopisowy zwierzak przypomniałby Chrobrego, to pewnie byś przegrała.

    OdpowiedzUsuń
  2. No nieźle. Dla browarów nie zaliczyć próbnej matury!? Podziwiam. :D haha

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozsądek nigdy nie był moją mocną stroną...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprzątajcie, a będzie wam dane

Samozagłada: krok pierwszy

Wielkie powroty: epizod 1 – Sanatorium