To już jest koniec
Z przyczyn obiektywnych i wypalenia blogowego, Linka postanowiła zawiesić pisanie na bliżej nieokreślony czas. Na chwilę obecną nie wie, czy jeszcze kiedykolwiek do pisania wróci. Nie ma pomysłu, jak dalej opisywać rzeczywistość, która ją otacza, nie schodząc z pierwotnej ścieżki, którą sama sobie wytyczyła. Dziękuje wszystkim za te wspólne pół roku i niech Moc będzie z Wami!
- Cieś – powiedziała Ulson.
- Słodkich i kolorowych snów – dodał Dziwak.
Tere fere kuku!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to primaaprilisowy żart ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam nadzieję, że to żart!
OdpowiedzUsuńNo przecież to musi być żart! Posiadasz taki zasób słów, że z pewnością wymyślisz, jak opisać otaczającą rzeczywistość.
Pozdrawiam. ;)
Że prima aprilis? Aha.
OdpowiedzUsuńNo to z bólem serca donoszę że bardzo mnie rozczarowałaś! Robienie dowcipów tylko dlatego że jest 1.04 jest... No nie wiem... Poniżej Twojego poziomu? Albo raczej poniżej moich wyobrażeń o Twoim poziomie.
W związku z powyższym więcej już nie odwiedzę tego miejsca.
Focha strzelam i tyle!
Jeśli to nie prima-aprylisowy żart to robisz mi to celowo i z rozmysłem - bo zaczęłam u Ciebie bywać i Cię czytać :((((
OdpowiedzUsuńPrima Aprilis.
OdpowiedzUsuńOdszczekasz to jutro :-)
Nie dam się na to nabrać, za bardzo lubisz pisać i zbyt dobrze Ci to wychodzi ;-)
OdpowiedzUsuńTaaaaa... jaaaaa. Nara.
OdpowiedzUsuńUffff...ODSZCZEKALA!!! dzieki bogu:))
OdpowiedzUsuń