Przeterminowana tożsamość

Wybierając się na szybkie zakupy pierwszej potrzeby, Linka postanowiła, że nabędzie sobie jakieś piwo, jako że w sklepie, do którego zamierzała się udać, przekrój boskiego trunku jest wielce urozmaicony i można nabyć regionalne specyfiki z całej Polski. Tu jednak nastąpił pewien problem, gdyż Linka pomimo wieku już słusznego, nadal odznacza się wyglądem szczyla, a Panie w sklepach uwielbiają pytać ją o dowód, o którym czasami zapomina, zostawiając go w różnych dziwnych miejscach. Nie chcąc dać im poczucia złudnej satysfakcji, że złapały zdeprawowaną gimnazjalistkę, postanowiła zweryfikować stan portfela. Szybki rzut okiem wystarczył, aby stwierdzić, że jej tożsamość znajduje się we właściwym miejscu. Wrzuciła portfel to torby i raźno ruszyła przed siebie.


Coś jednak było nie tak. Na obrzeżach jej podświadomości włączyła się migająca lampka, a jakaś natrętna myśl nie dawała jej spokoju. Rozmyślając, co tym razem mogło pójść nie tak, drogą redukcji i dedukcji rozważała wszelkie ewentualności , aż w końcu przeszła do pytań egzystencjonalnych.


Czy ten dowód w ogóle jest ważny? -  teoretyzowała w myślach i nie czekając na odpowiedź wszechświata, jeszcze raz dała nura do torby.


Okazało się, że gdyby to był jogurt już dawno pokryłby się uroczym, zielonym futerkiem. Dowód na szczęście nie wytworzył na swej powierzchni obcej cywilizacji, ale Linka od dwóch miesięcy może szczycić się wyłącznie obywatelstwem San Escobar. Odkrycie te jeszcze nie spowodowało wyłączenia alarmowej lampki w jej głowie, więc idąc za ciosem, postanowiła poddać wnikliwej analizie dowody rejestracyjne swoich pojazdów. O płaceniu OC uprzejmy ubezpieczyciel łaskawie jej przypomina, nawet kilkukrotnie -zdarza jej się zapomnieć o przypomnieniach - więc o to była spokojna. Jednak to tylko połowa sukcesu, bowiem okazało się, że zarówno samochód, jak i motocykl nie mają aktualnych przeglądów, a Linka od blisko miesiąca jest nieświadomym kierowcą degeneratem. Na szczęście kodeks drogowy San Escobar jest bardziej wyrozumiały.

Komentarze

  1. Nie martw się też nie mogę wyjść z domu bez portfela mimo, że już kilka lat minęło od skończenia pełnoletności, ale co zrobić. Ale nie ma tego złego, bo w późniejszych latach będziemy piękne i młodo wyglądać.

    OdpowiedzUsuń
  2. No popatrz, ilu to odkryć na temat swojej tożsamości można dokonać dzięki zakupom piwa na przykład...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się chyba tylko jeden raz zdarzyło, że poproszono mnie o dowód w sklepie. Upierdliwe to jest. Z drugiej strony kupuję alkohol może raz w roku, no i na szczyla nie sądzę żebym wyglądała, choć niektórzy sądzą, że jestem młodsza od mojej siostry, a dzieli nas 5 lat xD. Też jestem zadowolona z tego, że ubezpieczalnie przysyła przypomnienia, choć u mnie termin zbiega się z przeglądem, o którym muszę pamiętać. A co do terminu dowodu, mało kto patrzy czy jest ważny, ale czasem się zdarzy. Ktoś u mnie tak miał, nie pamiętam kto, ale poszedł gdzieś załatwić sprawę to u mu mówią, że dowód nieważny xD.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ten czas szybko leci! Jakby to było wczoraj pamiętam dzień, kiedy kłóciłam się z fotografem robiącym mi zdjęcie do dowodu, że tak źle to wyglądać nie mogę :), a to już znowu trzeba zmienić dowód; i znowu iść do fotografa. Na szczęście nie robią już z półprofilu, ale en face, ale nie wiem, czy to dobrze? :-/
    Jak widzisz przeterminowany dowód to nie tylko Twój problem. W przypadku kupna piwa pewnie niewielki, ale już dowód rejestracyjny...może sporo kosztować ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, teraz to dopiero źle robią, gdy odebrałam zdjęcie , to nie mogłam sie poznać. Wiem, że jestem mało fotogeniczna, ale bez przesady!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Juz posprzątane ;-) moja znajoma w wieku moich rodziców odznacza się również bardzo młodym wyglądem i uważa, że nie ma nic gorszego niż wyglądać na mniej lat niż się ma faktycznie. Jestem w stanie to zrozumieć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno jest jakieś stare chińskie przyslowie w stylu "piwo prawdę Ci powie" ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż musiałam kilka razy przeczytać to "raz w roku :-D pewnie dowód wymienie jak będę musiała coś załatwić, inaczej nie ma szans na mobilizację. Mam nadzieję, że Panie w sklepie aż tak wnikliwie sprawdzać nie będą. Życie w nieświadomości jednak jest lepsze...

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam sie z Jotką, człowiek na tych zdjęciach wygląda jak kryminalista. Mam takie w paszporcie i sama sobie dałabym minimum 5 lat w zawieszeniu na 3 lata...

    OdpowiedzUsuń
  10. Naprawdę rzadko kupuję alkohol i równie rzadko go piję xD. Nie sądzę, by były aż tak wnikliwe i sprawdziły, czy masz ważny dowód ;D. O tak, życie w nieświadomości jest lepsze.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmmm... Z tą oceną wieku po wyglądzie to różnie bywa...
    Stałam ja kiedyś sobie z dwuletnią córeczką (w wózku) na przystanku i czekałam na pojazd publiczny. Zauważyłam że natarczywie przygląda mi się jakiś..., no jakiś. Człowiek prawdopodobnie, chociaż oceniam lekko na wyrost. Jakiś mierzył mnie wzrokiem rozchwianym od stóp, do głowy i co chwilę zerkał do wózka. Trwało to kilka minut, a moja irytacja domagała się już mantry z tabliczki mnożenia, gdy Jakiś nie wytrzymał i zapytał tycając mnie niegrzecznie palcem:
    - Szpraszszm.. Mama czy babcia?
    Właśnie byłam przy mnożeniu przez 6, więc nie skupiłam się na pytaniu. Warknęłam:
    - Siostra!
    Podziałało i Jakiś spokojnie klapnął na ławce.

    Wolałabym by mnie w monopolowym o dowód pytali...

    OdpowiedzUsuń
  12. Dowód zmieniłam na nowszy model lata temu, ale nie zawiadomiłam banku, więc teraz mam problem, bo na ten nowy nie zrobię operacji finansowych. Trzeba uaktualnić bankowe zapisy, co wcale nie jest proste, zważywszy, że trzeba jechać 40 km.
    Serdeczności zasyłam

    OdpowiedzUsuń
  13. Serdeczności odebrałam. Mam mokry policzek. Pewnie dlatego że znów pada ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Skręciły nie tam gdzie trzeba. Te serdeczności ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Generalnie jestem dość fotogeniczna. Trzeba naprawdę talentu, żeby mi zrobić dużą krzywdę na zdjęciu...

    Pan fotograf miał tę moc. Na fotce do dowodu wyglądam jak pies bokser i mam minę pod tytułem: "A wpier****l chcesz??"

    OdpowiedzUsuń
  16. Tjaaaa..

    Jako klasyczne dziecko - pierdziel upieram się zawsze, że mam lat 13 i pół. Jednak jakoś nie bardzo mi wierzą. Ale moich 47 też jakoś mi nie dają. I niech tak zostanie :))))

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeśli to prawda, że do nowych zdjęć każą zdejmować okulary, zmarszczę się jak rodzynka i nawet fotograf z pozytywną mocą nie pomoże...

    OdpowiedzUsuń
  18. Niektóre współczesne 13 latki wyglądają na 47 lat, one mają gorzej :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Trzeba uaktualnić wszystko, pewnie zajmie mi to lata...

    OdpowiedzUsuń
  20. To prawda, źle jest młodo wyglądać. Nie chcą miejsca w tramwaju ustępować...

    OdpowiedzUsuń
  21. Młody człowiek w tramwaju znaczy mniej niż ogórkowa. Znajoma ostatnio opowiadała, jak to ustąpiła miejsce seniorce, a ta zamiast usiąść postawiła na fotelu słoik z zupą. Może były podgrzewane siedzenia...

    OdpowiedzUsuń
  22. Jeżeli w San Escobar jest mniej restrykcyjne prawo, to ja tam chcę! Szkoda, że ten wymyślony świat nie istnieje :( Ja pamiętam o dowodach, ubezpieczeniach, przeglądach, zbytnio się boję wszelkich kontroli...

    OdpowiedzUsuń
  23. Na razie miałam jedną w życiu i również się boje, tyle, że u mnie nie działa to mobilizująco...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprzątajcie, a będzie wam dane

Samozagłada: krok pierwszy

Wielkie powroty: epizod 1 – Sanatorium