Kubek nietolerancji
Linka miała w życiu różne prace; szlachetnie urabiała się po łokcie i dostawała cellulitu od siedzenia za biurkiem, pracowała na dalekiej obczyźnie, jak i 10 minut od domu, przeprowadzała realizacje kontraktów na grube hajsy oraz liczyła ciasteczka z wróżbą. Wszystkie te prace miały różną specyfikę i jeden wspólny mianownik, który zdecydowanie lubi najbardziej – przerwę. Linka nadal usilnie poszukuje pracy, która składałaby się z samych płatnych przerw. W końcu jej ambicja, która jest na równi z asertywnością – ma zdecydowany deficyt cech osobowości na „a” – wyzwoliłaby się z okowów lenistwa i niechybnie zostałaby pracownikiem miesiąca. Przerwa. Siedząc i żując kanapki, Linka z niemałym ubawieniem oddała się rozmowie z Carycą na temat różnych przygód towarzyszących pracy w biurze obsługi klienta. Obśmiewały niefortunne przejęzyczenia, agresywnych klientów, patowe sytuacje i całą specyfikę pracy. W pewnym momencie Caryca mówi, że tego Linka nie pobije i z szelmowskim uśmiechem zaczęła...